
Witajcie,Jakiś czas temu ze starości i zastosowania zbyt cienkiej blachy przepaliło się palenisko w mojej prowizorycznej wędzarni. Oczywiście licząc się z tym, że niedługo dokona żywota zabrałem się za budowę nowej. Minęło wiele miesięcy od kiedy uciąłem pierwszą kantówkę w tym projekcie. Niestety robione bardzo na odległość, bardzo z doskoku i z najniższym priorytetem. W międzyczasie kilka razy zmieniała się koncepcja, ale nie ma się co dziwić przystępując do pracy bez wcześniejszego planu :-)W końcu udało się znaleźć czas żeby dokończyć dzieła.Założenia były takie:komora wędzarnicza z drewnaopcjonalnie ocieplonamobilna, do szybkiego montażu i demontażu w 3 częściach: palenisko, rura, komora, ale ostatecznie z powodu wagi zamocowana na stałenie strasząca na podwórku jak ta pierwsza :-) wybaczcie, ale nie zamieszczę zdjęćMateriały:szkielet z kantówki 3cm x 6cmobite deską podbitkową grubości 15mmnarożniki wykończone kontownikami drewnianymi o bokach 5cm - korpus i 15mm - drzwiSzkielet:Jak wspomniałem początki prac datowane są na połowę zeszłego roku, na długo zanim zaopatrzyłem się w zestaw do niewidocznych połączeń. Trzeba było kombinować:Jak sobie teraz pomyślę ile czasu pozwala oszczędzić mój wolcraft... :-)Obicie:I tutaj pierwszy popełniony błąd - trzeba było wypuścić "krokwie" tak, żeby z łatwością mieć na czym zrobić okapy daszku.Daszek:Z założenia komora miała nie być na stałe wystawiona na działanie warunków atmosferycznych, stąd kierunek przybijania desek dachowychi przymiarka dodatkowych podpórek pod deskę okapową:Ostatecznie te podpórki zastąpiłem dodatkowymi "krokiewkami" dokręconymi na zewnątrz. Dzięki temu dodałem jeszcze jedną deskę do daszku, całość nabrała lepszych proporcji - brak zdjęcia z tego etapu, widać to na zdjęciach końcowych.Drzwiczki:Planowane były jednoskrzydłoweNogi:Znając najlepszego spawacza na świecie, czyli......
Czytaj dalej...