
Mam taki problem, że używane przeze mnie miniaturowe wiertła gubiły się. A to wpadło gdzieś pod stół, a to do kosza z wiórami lub zwyczajnie kończyły swój żywot trzaskiem i lotem po pomieszczeniu. W dodatku, często przenoszę je między domem a warsztatem i chciałem je jakoś zabezpieczyć przed połamaniem. Po chwili medytacji nad szufladą z różnymi gratami, złożyłem takiego potworka. Co będzie potrzebne:
- pudełko po kasecie magnetofonowej
- arkusz pianki
- nóż
- linijka