
Podczas ostatnich Świąt Wielkiej Nocy miałem okazję skosztować wyrobów wędliniarskich przygotowanych przez mojego szwagra. Nie mogę powiedzieć wędlinki były bardzo smaczne, ale ile przy tej okazji trzeba było się nasłuchać, jaki to on jest wspaniały i ile to trzeba pracy aby przygotować wędzonki – to mało co mnie ... Postanowiłem mu nieco przytrzeć nosa i zbudować mobilną wędzarnię która dodatkowo będzie niemal prawie bezobsługowa. Trochę poczytałem o zagadnieniu i zebrałem garść niezbędnych informacji po czym zabrałem się do budowy. Co mi z tego wyszło, wydaje mi się że coś fajnego ale oceńcie to sami zagłębiając się w lekturę artykułu.Zasada działania wędzarni jest bardzo prosta. Dym do wędzenia wytwarzany jest w dymo generatorze, na skutek spalania zrębków z drzewa liściastego, następnie dym w komorze wędzarniczej jest ogrzewany poprzez grzałkę do żądanej temperatury. A dalej wszystko się odbywa jak przy wędzeniu tradycyjnym. Jedyne co trzeba to kontrolować od czasu do czasu proces spalania zrębków. Pracę rozpocząłem od przygotowania komory wędzarniczej, za bazę do jej wykonania posłużyły mi dwie 60l. beczki po oleju silnikowym. Beczki oczywiście zostały odpowiednio przygotowane, po odcięciu ich górnych dekli zostały dokładnie w środku wypalone, w ten sposób pozbyłem się z nich zarówno wszystkich niebezpiecznych substancji jak i powłoki lakierniczej.Następnie połączone ze sobą poprzez odwrócenie ich do siebie odciętymi końcami i wciśnięcie jednej w drugą, w ten sposób powstała beczka o pojemności około 110l.Kolejnym krokiem było wycięcie przy pomocy szlifierki kątowej jednego z dekli, tak około 2 cm od krawędzi beczki, powstałe w ten sposób koło zostawiamy do późniejszego wykorzystania,a powstałą 2cm krawędź zaginamy przy pomocy młotka do środka, ma to na celu wzmocnienie krawędzi.Na tym etapie prac w beczce wykonałem jeszcze wszelkie......
Czytaj dalej...