Witam, Chciałem nieco odświeżyć stary, nie do końca sensowny jak na te czasy temat, jakim jest mikroserwer oparty o równie archaiczny mikrokontroler Atmega32 i układ ENC28J60. W moim projekcie układ ma pracować jako prosta automatyka domu, więc tak też dostosowałem kod programu [Bascom].Najpierw zabrałem się za uporządkowanie kodu, by zyskać jak najwięcej pamięci RAM dla swobodnej pracy programu. Pozbyłem się NTP, bo zegar i data do niczego mi potrzebny nie jest, i naniosłem poprawki opisywane przez jednego z kolegów na forum elektrody (źródła poniżej). Dodałem też zmienną ułatwiającą zmianę portu HTTP, bez zbędnego przeszukiwania całego kodu – to spore ułatwienie.Cała konfiguracja zaczyna się od linijki 295, i można w niej ustawić adres IP, MAC, i port HTTP. Program działa bardzo stabilnie. Od kilku dni podłączony jest do zasilania, i testowany różnymi poleceniami. W stabilności pomaga taktowanie uC, wzięte bezpośrednio z sygnału zegarowego ukłau ENC28J60. Jest to aż 25MHz, czyli więcej niż maksymalne dozwolone taktowanie Atmegi, ale znosi to ona bez problemu. Można taktować ją osobnym kwarcem, ale prędzej czy później komunikacja między ENC się rozjedzie, i serwer nie będzie działał. No i na koniec, co udało mi się osiągnąć… Możliwość sterowania przez polecenia GET, wszystkimi pinami portów A, C, i D, co daje aż 24 wyjścia, do których już można podłączyć choćby przekaźniki. Niestety mimo wyświetlania na stronie mikroserwera stanu poszczególnych pinów w portach, nie potrafię podjąć tych danych przez zewnętrzną stronę, co uniemożliwia mi uzyskanie sprzężenia zwrotnego. To duża wada, ale może kiedyś uda mi się ją rozwiązać, albo i wam jeśli ktoś będzie zainteresowany projektem. Jak steruje się portami?Sama strona serwera, jest bardzo minimalistyczna, choć jest jeszcze miejsce w RAMie na jej rozbudowanie. Pełni ona rolę bardziej diagnostyczną, no i......
Czytaj dalej...