
Siemano! :) Wielkimi krokami zbliża się remont w moim domu. Zazwyczaj jest to wielka i inwazyjna rewolucja całego domu, więc aby móc skreślić z listy parapet postanowiłem odnowić stary. Może i był on w kiepskim stanie, ale najważniejsze, że drewno zdrowe. Jest to już drugi parapet w domu, który wykonałem tą metodą. Sposób sprawdzony, bo drugi trzyma się już rok i nic się nie dzieje ;). Rozpocząłem zabawę nową zabawką :) - fajna maszynka, gorąco polecam. Zacząłem szlifowanie od papieru o gradacji 40. Do szlifierki podłączyłem odkurzacz, aby uniknąć pyłu. Po wstępnym szlifowaniu, usunąłem stary silikon przy oknie i uszczelniłem szczelinę nowym.Po usunięciu silikonu przeszlifowałem boki parapetu przy pomocy papieru o gradacji 100- nie chciałem mocno zniekształcić ozdobnego frezu, gdyż frezarki w moim warsztacie brak :).Następnie wierzchnią stronę przeszlifowałem papierem o gradacji 100 i zabrałem się za szlifowanie samego frezu. Ta czynność trwała dosyć długo, ponieważ ręczne usunięcie lakieru wymaga dosyć pracy. Nie chciałem uszkadzać frezu szlifierką mimośrodową, więc musiałem się trochę się pomęczyć ;).Po wszystkich zabiegach szlifowania frezu, sprawdziłem jeszcze swoją dokładność- warstwa bejcy kontrolni. Tam gdzie nie wsiąknie, tam został lakier.Gdy poprawiłem wszystkie niedokładności, przyszła pora na "ostatni szlif"- papier oczywiście 220. Następnie bejca firmy "Colorit" kolor palisander- 2 warstwy ze szlifowaniem międzywarstwowym.Po wyschnięciu bejcy można było już nakładać wosk bielący. 2 warstwy mocno wcierane ściereczką wystarczyły.Efekt końcowy po ręcznym polerowaniu: ...
Czytaj dalej...